Wednesday, December 21, 2005

Koniec podróży z karpiem dookoła Ameryki i powrót do domu.

Podróż z karpiem już prawie zakończona. Zdjęć za bardzo nie będzie, bo przez Appalachy przejechałem w nocy. Te poniżej są z Indiany, poniżej Chicago. Tam też nie ma nic, poza niekończącymi się polami uprawnymi, odpoczywającymi pod warstwą śniegu.

Image hosted by PicsPlace.to Image hosted by PicsPlace.to Image hosted by PicsPlace.to


Karp już w domowym zamrażalniku. Ja jeszcze muszę jutro dowieź towar do klienta, ale to tylko 150 mil od Charlotte. Wyjadę jutro o świcie i wrócę po południu. Potem wolne do Nowego Roku. Polski ksiądz będzie w Charlotte 1. stycznia, potem jakieś spotkanie naszej lokalnej polonii. Chciałbym zostać. Poza tym winien jestem rodzinie trochę pobytu w domu. Ostatnio coś te moje podróże dookoła Ameryki są coraz dłuższe.

Dziękuję wszystkim za towarzyszenie mi i karpiowi w naszej podróży. Ja się na razie wymeldowuję i zaczynam przesiąkać świąteczną atmosferą. Następny wpis pewnie będzie z życzeniami dla Was, a kolejny już pewnie po świętach. A zatem…

No comments:

Post a Comment