Ktoś kiedyś wymyślił, że takie "strzałki"
naklejone na krawędzi naczepy zmniejszają zawirowania powietrza i
zużycie paliwa o kilka procent. Moim skromnym zdaniem - totalna bzdura. Jeżeli już, to zwiększają zużycie paliwa, poprzez dodatkowe, wystające
elementy nadwozia. Ale kilku ownerów - operatorów nabrało się na to. Ku
mojemu zdumieniu zobaczyłem ostatnio, że nie tylko ownerzy. Moja stara
firma, National Freight, zainstalowała to badziewie na swoich ciągnikach
i naczepach. "Połknęli wielbłąda, przecedzając muchę" - bo nawet nie
mają aerodynamicznych osłon między kołami zestawu, które rzeczywiście
poważnie obniżają opory powietrza, osłaniając zawieszenie, osie i koła
naczepy.
Koła od wozów drabiniastych coraz popularniejsze w USA.
Chevrolet El Camino, czyli pickup na bazie samochodu osobowego. Coś tak,
jak Fiat 125 P Pickup, czy nasza Warszawa, ale trochę ładniejszy.
Kilka caboverów
Ciekawe, czy taki kolorek był oryginalnie na tym samochodzie, czy też ktoś sobie go tak pomalował?
Jeep w czterodrzwiowej wersji. Gdy ma duże koła, jak ten na zdjęciu, wygląda jak przygoda.
Klasyczny kanciak - Cadillac DeVille. W najmocniejszej wersji miał
siedmiolitrowy silnik i prawie... 200 KM. Dziś taką moc ma Audi mojej
żony z pojemności dwa litry.
No comments:
Post a Comment