Z jednej strony zarzutem przeciw Maryi jest to, że rzekomo powiedziała ona, że:
31.08.1981 - Gospa stwierdza, że nie dysponuje wszystkimi łaskami, lecz otrzymuje od Boga tylko to, co uzyska dzięki modlitwie. (Błąd polega na zanegowaniu nauki o Maryi, która jest pełna łaski!)… a z drugiej to, że:
17. 07.1986 - Gospa ogłasza, że jest pośredniczką między Bogiem a ludźmi (Chrystus jest jedynym pośrednikiem!)
To jak to jest? Wygląda na to, że jest to szukanie tylko pretekstu, żeby się do czegoś przyczepić. Tymczasem prawda jest taka, że Maryja jest pośredniczką. Mówimy to za każdym razem, recytując modlitwę „Pod Twoją obronę…”. Najstarszą maryjną modlitwę, jaka jest nam znana. Prawdą też jest, że Maryja jest pełna łaski tylko dzięki temu, że je otrzymała od Boga. Nie jest ich źródłem. Ona jest człowiekiem. Wszystko, co ma, wszystko, co nam przekazuje, otrzymuje od swego Syna. Nie rozumiem więc wcale, czemu powyższe cytaty miałyby być jakimikolwiek zarzutami.
Tak można odpowiedzieć na każdy zarzut. Odpowiedziałem na dwa, bo w liście do Anny prosiłem, żeby nie wklejała mi kilometrowych epistoł. Nie będę ich zamieszczał i nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć. Temat zresztą na razie uważam za zamknięty, przynajmniej w stosunku do Anny. Wyjaśniliśmy sobie nasze stanowiska, napisałem na ten temat kilka felietonów, nie wiem, co miałbym jeszcze dodać.
W załączniku do listu, jaki od niej dostałem, mogę przeczytać między innymi:
"Do 1998 roku to miejsce rzekomych objawień Matki Bożej odwiedziło 20 mln pielgrzymów i turystów, ponad 200 biskupów oraz 10 kardynałów, za autentycznością objawień opowiedziało się wiele znanych osobistości życia katolickiego, tj. o.o. Daniel Ange, Michael Scanlon, Emilien Tardiff, o. M. O’Caroll, s. Brigitte McKenna, s. Emanuel. Gorącym zwolennikiem objawień, jest uważany za jednego z najwybitniejszych mariologów - ks. Rene Laurentin. Również niektórzy hierarchowie dali się przekonać co do autentyczności objawień. Na całym świecie miliony katolików gorąco wierzą w Medjugorje, traktując wydarzenia się tam dziejące jak niekwestionowane objawienia Matki Bożej, równe Lourdes, La Sallete i Fatimie. W świecie zostały już wydane setki książek (jeżeli nie tysiące), w milionach egzemplarzy, przedstawiających Medjugorje jako miejsce autentycznych objawień maryjnych. W samej Polsce istnieją dziesiątki książek propagujących Medjugorje, podczas gdy publikacja kwestionująca autentyczność tych objawień ukazała się w naszym kraju jak na razie tylko jedna. Znaczna większość mediów katolickich w Polsce i na świecie jest przychylnie bądź wręcz entuzjastycznie nastawiona do Medjugorje…"Przypomina się stary dowcip o samochodzie jadącym pod prąd jednokierunkową ulicą. Kierowca słyszy w radiu kierowców komunikat: „Ulicą jednokierunkową pędzi jeden samochód poruszający się w złym kierunku…” i odpowiada: „Jak to jeden? Tysiące, tysiące…” Może jak wszyscy widzą autentyczność objawień Medjugorskich, a jedna osoba ją neguje, to właśnie ta jedna błądzi?
Powtórzę jednak jeszcze raz, jak to już wielokrotnie na tej stronie zrobiłem, będę posłuszny ostatecznej decyzji Watykanu. Jestem pewien, że gdy tylko Watykan zauważy cokolwiek niebezpiecznego w Medjugorie, wiedząc, że tak wielu wiernych jest wpatrzonych w to miejsce, wyda ostrzeżenie. Na razie Watykan uznał Medjugorie za miejsce kultu Maryjnego i zezwala kapłanom na opiekę duszpasterską pielgrzymom udającym się tam. Nie uznał natomiast nadprzyrodzonego charakteru objawień. Nie uczyni tego z pewnością dopóki objawienia się nie skończą, ate ciągle trwają. To tyle co mam do powiedzenia na ten temat i nie widzę potrzeby ponownego zaczynania tego tematu. Na stronach www.katolik.us i www.hiob.us można komentować felietony bezpośrednio pod nimi, zapraszam i zachęcam więc wszystkich mających uwagi na ten temat w tamte miejsca.
Poprzedni felieton na temat Medjugorie i zarzutów, jakie pojawiły się w księdze gości (w liście podpisanym "Pelargonia") jest TUTAJ. Natomiast tekst tłumaczący rolę Maryi jako pośredniczki można przeczytać klikając TUTAJ. Ja w dalszym ciągu będę zamieszczał co miesiąc orędzia z Medjugorie, tak długo, jak długo będą one przypominały nam to, czego uczy Kościół i papież. Jeżeli znalazłoby się w nich coś sprzecznego z nauką Kościoła, albo gdyby Kościół wydal ostateczną, negatywną opinię o tych objawieniach, przyznam pierwszy, że zostałem zwiedziony i usunąwszy je, wyjaśnię na czym polega mój błąd. Na razie jednak muszę dawać świadectwo tego, jak Medjugorie odmieniło moje życie. Inaczej byłbym hipokrytą i kłamcą.
No comments:
Post a Comment