Pisałem parę miesięcy temu o fragmencie Ewangelii Św. Jana mówiącym o rozmowie zmartwychwstałego Jezusa z Piotrem. Jak pamiętacie może, było to przy jeziorze. Piotr łowił całą noc, bez sukcesu. Pan powiedział mu, by zarzucił sieci po prawej stronie i Piotr złowił 153 wielkie ryby. Pisałem wtedy o tym, jakich słów, tłumaczonych jako „kochać, miłować” używali Jezus i Piotr. Nie pisałem nic o liczbie 153, bo nie miałem pojęcia, dlaczego akurat tyle ich było.
Teoretycznie mógłby to być przypadek, ale w Biblii nie ma przypadków. Zwłaszcza w Ewangelii Janowej. Jan każdy szczegół zamieszcza w jakimś celu. Jeżeli nie wiemy w jakim, nie znaczy to wcale, że jest on bez znaczenia. Znaczy to tylko, że my go po prostu nie rozumiemy. Tak było właśnie ze mną. Nie rozumiałem tej liczby, bo tez w całej Biblii nie ma jej użytej, poza tym tekstem, ani raz. Jest co prawda raz wymieniona liczba 153 600, ale nie widziałem żadnego związku z tą liczbą, a rybami złowionymi przez Piotra. Teraz jednak chyba już widzę.
Nasz Pan podczas rozmowy z Piotrem powtórzył trzykrotnie: „Paś baranki moje”. Piotr nie był jednak pasterzem, był rybakiem. Jezus, gdy go powołał na swego apostola, zapowiedział mu: Będziesz łowił ludzi. Tymczasem z pozabiblijnych przekazów wiemy, że Arystoteles, znany filozof żyjący w IV wieku przed Chrystusem uważał, że na świecie występują 153 gatunki ryb. Wydaje mi się więc, że to z tego właśnie wynika ta liczba. Reprezentuje ona po prostu wszystkie ryby. Piotr symbolicznie łapiąc przy pomocy innych apostołów 153 ryby, zostaje „rybakiem wszystkich ludzi”. Warto jednak także zwrócić uwagę na fakt, że udaje mu się to dopiero wtedy, gdy Pan mu to nakazuje. Gdy sam chciał tego dokonać, nie złowił nawet malej płotki.
Czas chyba wrócić do tej liczby 153 tysiące 600. Zobaczmy werset, gdzie ta liczba występuje:
Policzył więc Salomon wszystkich mężczyzn obcoplemieńców, zamieszkałych w ziemi Izraela, według spisu jego ojca Dawida. Znalazło się ich sto pięćdziesiąt trzy tysiące sześciuset. (2 Krn 2,16)
Dla mnie potwierdza to powyższą interpretację. Chyba nawet można by powiedzieć, że gdyby Święty Jan nie znał Arystotelesa i jego przekonań o istnieniu 153 gatunków ryb, ten werset byłby wystarczający do zrozumienia symboliki tej liczby. Znowu mowa o obcoplemieńcach, czyli cudzoziemcach, gojach. Święty Piotr symbolicznie złowił ich wszystkich.
W poprzednim felietonie pisałem o Księdze Ezekiela. Jest w niej taki znany fragment o źródle wypływającym spod ołtarza. Spod progu świątyni wypływa potok, staje się coraz głębszy. To proroctwo było zawsze odczytywane przez chrześcijan jako zapowiedz Kościoła. To woda i krew wypływająca z boku Jezusa na Krzyżu, z boku Baranka złożonego na ołtarzu za nasze grzechy staje się wodą żywą, wodą chrztu ożywiającego i Eucharystią, pokarmem dającym życie wieczne. Ale dalszy fragment tego proroctwa mówi także i o rybach i o rybakach:
A On rzekł do mnie: Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostają przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione. Będą nad nimi stać rybacy począwszy od Engaddi aż do En-Eglaim, będzie to miejsce na zakładanie sieci i będą tam ryby równe rybom z wielkiego morza, w niezliczonej ilości. (Ez 47, 8-10)
Katechizm Kościoła Katolickiego w paragrafie 129. przypomina: „Według starożytnego powiedzenia, "Nowy Testament jest ukryty w Starym, natomiast Stary znajduje wyjaśnienie w Nowym" – Novum in Vetere latet et in Novo Vetus patet”. A felieton na temat rozmowy Jezusa z Piotrem znajduje się tutaj: Paś baranki moje. (J 21,15b)
No comments:
Post a Comment