Thursday, October 13, 2005

Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę (Rz 3,28a)

Właśnie wróciłem z kościoła, gdzie usłyszałem, podczas liturgii słowa fragment listu Świętego Pawła do Rzymian mówiący o zbawieniu z wiary. Pisałem o tym już wielokrotnie, więc nic nowego dziś nie będzie. Myślę jednak, że jest to temat, do którego należy powracać.

Paweł mówi:
Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa. (Rz 3, 28). Werset użyty przez Marcina Lutra, aby uzasadnić jego doktrynę „Sola Fide”. Przykład na to, że tekst bez kontekstu jest tylko pretekstem do udowodnienia każdej tezy, jaką sobie sami założymy.

Luter posunął się do tego, że w swym tłumaczeniu Biblii dodał słówko „tylko” do tego wersetu, zmieniając całkowicie jego sens. Nie ukrywał nawet tego faktu, że słowa „tylko” nie ma w greckim oryginale, ale błędnie uważał, że jest ono konieczne dla zrozumienia intencji Świętego Pawła. Cóż, konieczne to ono jest do zrozumienia intencji Lutra, ale Pawła na pewno nie.

Intencje Świętego Pawła wyjaśnia sam kontekst. On to właśnie w następnym wersecie pisze:
Bo czyż Bóg jest Bogiem jedynie Żydów? Czy nie również i pogan? Zapewne również i pogan. (Rz 3,29). Czy więc chodzi tu Pawłowi o tak zwane „dobre uczynki”? Przecież te mogą sprawować wszyscy, Żydzi i poganie. Czemu więc Paweł ich rozgranicza? Robi to, bo mówi on o zupełnie innych uczynkach. To „pełnienie nakazów prawa” to wykonywanie obrzędów nakazanych przez prawo starotestamentowe. Konkretnie w tym przypadku chodzi o obrzezanie. Przeczytanie następnego werset nie pozostawia żadnych co do tego wątpliwości: Przecież jeden jest tylko Bóg, który usprawiedliwia obrzezanego dzięki wierze, a nieobrzezanego - przez wiarę. (Rz 3,30)

Luter więc zupełnie nie zrozumiał intencji apostola. Jego „wyjaśnienie” przez dodanie słówka „tylko” do wersetu 28. wypaczyło zupełnie jego sens. Prawdą jest bowiem, że wierzymy, że usprawiedliwienie osiągamy przez wiarę, a nie przez pełnienie nakazów prawa, ale nie tylko przez wiarę. Prawdziwy jest także ten werset z Listu Świętego Jakuba:
Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary. (Jk 2,24) A więc słowa „tylko” i „wiara” rzeczywiście znajdują się razem w jednym z biblijnych wersetów, ale mają one do towarzystwa jeszcze inne malutkie słówko „nie”.

Jak wcześniej zaznaczyłem, pisałem już o tym nie raz, ale problem ten powraca w dyskusjach z braćmi odłączonymi na wielu chrześcijańskich forach. Nic dziwnego, bo jest to podstawa całego rozłamu chrześcijaństwa spowodowanego przez Lutra. Gdyby nie jego niezrozumienie nauki Pawła być może nie byłoby tego rozbicia, jakiego jesteśmy teraz świadkami. Nic dziwnego zatem, że bronią oni jak mogą interpretacji Lutra, używając przeróżnych pretekstów i pozorów, jak rozgraniczanie między „usprawiedliwieniem”, a „uświęceniem”. Usprawiedliwienie tylko przez wiarę, a potem uświęcenie przez nasze uczynki. Nie mogą przecież ignorować dziesiątków przykładów, jakie Biblia podaje, mówiąc o konieczności spełniania dobrych uczynków. Sama Biblia nie robi jednak takiego rozgraniczenia i według Niej i nauki Kościoła prawdziwa wiara i dobre uczynki jako wyraz żywej wiary są jak dwie strony tego samego medalu. Nie można ich rozłączyć. Uczynki bez wiary nie mają zbawczej mocy i sami siebie nie potrafimy zbawić, a wiara bez uczynków, jak mówi apostoł Jakub, jest jak ciało bez ducha. Tak samo martwa i bezużyteczna.

Dla nas jednak z tego tekstu powinna wypływać inna nauka. Mianowicie, że nie wystarczy się ochrzcić i zapisać do parafii, przyjąć sakramenty rzucić złotówkę na tacę. Te rzeczy są ważne, tak, jak ważne było obrzezanie w czasach Starego Testamentu, ale nie to nam daje zbawienie. Gdy nie mamy wiary, gdy nie wierzymy sercem, że zbawienie jest darem, jaki otrzymaliśmy od Boga-Człowieka, Jezusa Chrystusa przez Jego śmierć na Krzyżu i Zmartwychwstanie, to żadne rytuały nie będą miały dla nas znaczenia. Są one istotne, ale jako wyraz, znak naszej wiary. Bóg bowiem patrzy w nasze serca i wszystkie rytuały z potrzeby serca muszą wypływać. Jeżeli natomiast wynikają one tylko z kulturowych naleciałości, z presji społeczeństwa czy innych podobnych pobudek, możemy sobie darować. Łudzimy się bowiem tylko i możemy się bardzo rozczarować gdy spotkamy naszego Zbawiciela w momencie naszej śmierci.


Teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej - za dni cierpliwości Bożej - wyrażała się w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa. Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa. Bo czyż Bóg jest Bogiem jedynie Żydów? Czy nie również i pogan? Zapewne również i pogan.
(Rz 3,21-29)

No comments:

Post a Comment