Tuesday, March 15, 2005

Lecz Jezus mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. (Łk 23,34a)


Pierwsze słowa Jezusa, jakie słyszymy z Krzyża, to słowa przebaczenia. Jezus tak cierpiący, w tak straszny sposób poniżany i obrażany prosi Ojca w Niebie, aby wybaczył swym oprawcom ich przewinienia. Zdumiewające słowa.

Czy to znaczy, że nie ponieśli oni kary? Tego nie wiemy. Jezus sam jest sędzią i to także On osądzi ich grzechy. Nie da się oddzielić całkiem Jezusa od Boga Ojca, bo choć są to dwie różne osoby, mają tą samą naturę. Naturę Boską. Prawda o istnieniu w Bogu trzech Osób a jednej natury jest dogmatem wiary z uroczystego ogłoszenia (de fide divina Catholica definiata). Co więcej, trzy Osoby w Bogu posiadające jedną naturę współprzenikającą się i dlatego są równe w działaniu. To także jest dogmatem wiary z uroczystego ogłoszenia.

Zrozumienie tego jest dla tego ważne, że nie wolno nam rozumieć śmierci Jezusa jako czegoś, co mu Bóg Ojciec kazał uczynić dla ludzi, czy coś takiego. Bóg Ojciec był tak samo przybity do Krzyża jak Jezus i jak Duch Święty, bo Bóg jest jeden. Ma jedną wolę i jedną naturę. To prawda, że to osoba Jezusa fizycznie była przybita, bo tylko Jezus ma ciało. Ale cierpienie, ból Męki na Krzyżu był bólem Boga, i nie można tego oddzielić od żadnej z Boskich Osób.

Słowa Jezusa do Ojca były więc słowami pokazującymi nam, jak powinniśmy postępować. Zło ma tylko taki wpływ na nas, jaki mu zezwolimy mieć. Fakt, że nie wybaczamy naszym prześladowcom, ich najczęściej nie obchodzi wcale. Jeżeli już, to właśnie fakt, że im odpuścimy, zaczyna im przeszkadzać. Widzą swą bezsilność w swej złości przeciw nam skierowanej. Ale to, czy wybaczymy, czy nie, ma zasadnicze znaczenie dla nas. Bo gdy wybaczamy, stajemy się uodpornieni na skutki zła. Zło nie ma już do nas dostępu. Jest bezsilne.

Święty Paweł napisał:
Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. Jeżeli pragnie - napój go. Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj. (Rz 12,19-21). Na Krzyżu Jezus zwyciężył zło dobrem. Oddając dobrowolnie swe życie, za wszystkich, także za swych oprawców, każdemu umożliwił osiągnięcie zbawienia. Dla każdego droga do Nieba stanęła otworem i każdy z nas może z niej skorzystać, gdy tylko uzna się za grzesznika i poprosi Boga o wybaczenie. Także ci, którzy przybili Jezusa do Krzyża. Bo tak naprawdę to nie oni, ale nasze grzechy tego dokonały. Nie jesteśmy więc od nich wcale lepsi.

Dlatego to, myślę, Jezus powiedział te słowa. Tym bardziej, że były to słowa skierowane do żołnierzy, wykonujących rozkaz. Oni naprawdę nie wiedzieli, że krzyżują samego Boga. Byli to Rzymianie, nie Żydzi i tak na to patrząc to my jesteśmy bardziej winni od nich. Oni byli tylko instrumentem, wykonawcami, my jesteśmy przyczyną. Gdyby więc Jezus nie wstawiał się za nimi, jakże mielibyśmy mieć nadzieję, że okaże nam miłosierdzie?

A o potrzebie wybaczania pisałem też dwa tygodnie temu, w tym felietonie. Zapraszam do przeczytania i tego tekstu.

No comments:

Post a Comment