Wróciłem z wyprawy na Key West. Było lepiej, niż się spodziewałem. Obawiałem się gigantycznych korków, bo to był "długi weekend" i pamiętam, że dawniej, gdy pracowałem w Nowym Jorku, zawsze w tym tygodniu godzinami stało się w korkach, ale, najwyraźniej, Nowojorczycy nie dojechali aż na Key West. Na archipelagu ruch był raczej niewielki.
Tym razem mój pierwszy rozładunek był na Key West, w piątek rano, mogłem więc przyjechać wcześniej. Zjawiłem się tam w czwartek po południu i poszedłem spacerkiem na plażę. Całą wyspę w szerz da się przejść w pół godzinki. Na plaży zrobiłem parę fotek i wróciłem do ciężarówki. Mogłem tam posiedzieć dłużej, ale dla mnie siedzenie na plaży nie jest żadną rozrywką.
Nakręciłem kilka godzin filmów z tej wyprawy i po koniecznej obróbce trafią one na mój kanał na YT. Pierwsza część już jest, druga będzie zapewne gotowa dziś w nocy, kolejne muszą zaczekać, pewnie na kolejny weekend. W tygodniu bardzo trudno mi znaleźć czas na edycję filmów, a zbyt wolne łącze w ciężarówce uniemożliwia ich wysłanie. Półgodzinny film w HD ma ok. 3 GB i nawet z domowego komputera wysłanie go zajmuje mi kilka godzin. Z ciężarówki trwałoby to pewnie parę dni.
W poniedziałek rozładunki w okolicach Charlotte, pięć sklepów i kilkadziesiąt km jazdy. Muszę wstać przed piątą, skończę pracę pewnie koło 20. Ale cóż, tak to bywa w naszym zawodzie. Jak ktoś musi pracować 8 godzin, powinien szukać innej pracy. Zatem pozdrawiam, zapraszam na mój kanał na YouTube i na forum, gdzie będą fotki z tej trasy, ale na nie trzeba jeszcze zaczekać. Dziś już nie zdążę zrobić żadnej aktualizacji.
No comments:
Post a Comment