Friday, May 06, 2005

Adoracja


Adoracja...

promień zachodzącego słońca
przez chwilę rozognił złoto w Monstrancji
poigrał z kamieniem szlachetnym
pogłaskał Słowo co Chlebem jest białym
lecz szybko mignął
speszył się widocznie
że śmiał oświetlić
To co Najjaśniejsze
Jaśniejsze od słońca i gwiazd razem wziętych

A Słowo co Ciałem między nami się stało
cicho w majestacie z promykiem słonecznym
wymieniło uśmiechy
popatrzyli na siebie trwając w zadziwieniu
że tak blisko od słońca bramy są niebieskie

trwali by tak wiecznie lecz czas się upomniał
i słońce przegonił w dalszą drogę wysłał
słońce promyk wzięło sprzed Oblicza Pana
potoczyło się dalej znaleźć Go gdzie indziej....

s.Łukasza.

No comments:

Post a Comment