Monday, July 04, 2005

Kościół Katolicki i Królestwo Niebieskie

Chyba znowu czas odpowiedzieć na wpisy do księgi gości. Tym bardziej, że nie ma już Forum. Poza tym Adventus i tak forum nie odwiedzał. A ponieważ konsekwentnie używa mojej księgi gości jako miejsca na reklamowanie swoich stronek, do tego czasem troszkę mijając się w swych wpisach z prawdą, chciałbym napisać o nich parę słów. W ostatnim jego wpisie możemy przeczytać między innymi:

„O ukrywaniu przynależności religijnej nie może być oczywiście mowy, skoro poglądy publikuje się w sieci.”


To prawda, ale tylko wtedy, gdy ktoś o tym wie i poglądy te przeczytał. Mój przyjaciel Adventus wpisując się pierwszy raz, bronił Teofila, którego skrytykowałem za opuszczenie Kościoła. Teofil podał adres strony, która nigdzie nie mówi, że nie jest stroną katolicką. Sądząc po wpisach do księgi gości na niej, wielu odwiedzających ją nie wie, że odwiedza nie-katolicką stronę. A dlaczego jest to istotne, napiszę później. Trudno więc powiedzieć o Teofilu, że On nie ukrywał swoich poglądów. Sam Adventus tez zresztą wpisując się po raz pierwszy podał adres jakiejś trony pseudomedycznej, a nie teologicznej, która ma więcej wspólnego z New Age, niż z chrześcijaństwem.

Nawiasem mówiąc zarówno Teofil, jak Adventus wpisali się z tego samego adresu IP. Wynika z tego, że być może są to znane sobie osoby. Co by tłumaczyło fakt, że Adventus bronił Teofila. Wracając jednak do komentarza Adventusa, to nie jest on całkowicie prawdziwy Ani Teofil, ani Adventus w pierwszym wpisie nie podał swej prawdziwej przynależności religijnej. Przyznał, że nie jest katolikiem dopiero tedy, gdy ja ten fakt uwypukliłem. Dopiero trzecia stronka, której adres jaki dołączyli ci panowie do swych listów wprost mówi, że jest to strona naszych braci odłączonych.

Półprawdy są gorsze od kłamstw. Szatan zawsze się posługiwał półprawdami. Nikt by nie uwierzył kudłatemu, gdyby łgał jak pies, ale prawda troszkę przekręcona, czy niedopowiedziana do końca jest łatwa do „sprzedania”. Wystarczy przypomnieć pierwsze kłamstwo, jakie powiedział on naszym prarodzicom w Raju:


A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? Niewiasta odpowiedziała wężowi: Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli. Wtedy rzekł wąż do niewiasty: Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło.
(Rdz 3,1-5)

Bardzo przebiegła i skuteczna taktyka. Najpierw kudłaty przekręcił słowa Boga, potem zapewnił, że Bóg kłamał, a on mówi prawdę i pozornie rzeczywiście tak było. Niewiasta spróbowała, nie umarła i oczy jej się otworzyły. Tyle, że śmierć przyszła później i później dopiero okazało się, że to jednak szatan był kłamcą. Niestety, wtedy było już za późno.

Adventus:
„Co do dumy bycia katolikiem, to nie wiem z czego tu można być dumny. Po prostu człowiek się rodzi w katolickiej rodzinie, jest ochrzczony w niebiblijnym na chrzest czasie, a później już płynie w środowisku, aby się nie różnić od większości.”

Jeżeli człowiek tylko się rodzi w katolickiej rodzinie i „płynie w środowisku”, to rzeczywiście nie ma z czego być dumny. („Niebiblijnym” czasem chrztu zajmę się za chwilkę.) Ale nie wiem, czemu Adventus wrzuca do jednego worka wszystkich katolików. To prawda, że niektórzy z nich są tylko „kulturowymi katolikami”. Niektórzy odtwarzają rytuały bez zastanowienia się na ich znaczeniem. Ale taki sam problem mają członkowie innych kościołów i sekt. To, że ktoś jest katolikiem, nawet, jak urodził się w rodzinie katolickiej, wcale nie znaczy, że nie rozumie dlaczego właśnie do tego Kościoła należy. Gdyby zresztą Adventus przeczytał moje świadectwo zrozumiałby być może dlaczego mnie szczególnie zabolało takie traktowanie katolików.

Teraz parę uwag na temat „niebiblijności” czasu chrzczenia niemowląt. Po pierwsze Biblia nie jest podręcznikiem dającym nam instrukcje na każdy temat i każdą okoliczność. Pierwsze pokolenia chrześcijan nie miały w ogóle Nowego Testamentu. Nie były pewne, które listy, Ewangelie, psałterze czy apokalipsy uznać za natchnione Słowo Boże. Dopiero pod koniec IV wieku Kościół nieomylnie określił, które pisma ą natchnione i wejdą do kanonu Nowego Testamentu, a które nie.

Po drugie listy, czy Dzieje Apostolskie zajmują się bardzo często sprawami, które były kontrowersyjne. Gdy któryś z młodych kościołów lokalnych popadał w herezję, odchodził od nauczania apostolskiego, Paweł, czy inni apostołowie, gdy nie mogli przyjechać osobiście, korygowali problem listem. Gdy problemu nie było, nie było i listu. A ponieważ dość długo nikt nie podważał zwyczaju chrztu niemowląt, należącego do żywej Tradycji Apostolskiej, nie było potrzeby pisania o tym.

Dopiero Orygenes w trzecim wieku napisał przy okazji komentowania Księgi Kaplańskiej: “Według praktyk Kościoła chrzest jest oferowany nawet niemowlętom” (Kazania na temat Księgi Kaplańskiej,8:3:11, rok A.D. 244). Synod w Kartaginie w roku 253. potępił opinię, że chrzest powinien być odkładany do ósmego dnia życia noworodka. Święty Augustyn w roku 408. w Interpretacji Księgi Wyjścia, 10:23:39, pisze: „Zwyczaj Matki Kościoła chrzczenia niemowląt …jest z całą pewnością apostolski”.

Sama Biblia natomiast, sam Nowy Testament, nawet jak nie mówi wprost o potrzebie chrztu niemowląt, to z pewnością ani temu zwyczajowi nie przeczy, ani nie sugeruje niczego takiego, jak chrzest osób dorosłych. Wprost przeciwnie, wiele wersetów wskazuje pośrednio na konieczność chrztu dzieci. Na przykład mówi o tym, by nie bronić niemowlętom dostępu do Jezusa:


Przynosili Mu również niemowlęta, żeby na nie ręce włożył, lecz uczniowie, widząc to, szorstko zabraniali im. Jezus zaś przywołał je do siebie i rzekł: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im: do takich bowiem należy królestwo Boże.
(Łk 18,15-16)

Mówi też o chrzcie całych domostw, jak np.. w tym wersecie:


Tej samej godziny w nocy wziął ich z sobą, obmył rany i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem.
(Dz 16,33)

Ani słowa o wykluczeniu dzieci, czy niemowląt. Także Paweł mówi o chrzcie całego domostwa:

Zresztą, prawda, ochrzciłem dom Stefanasa. Poza tym nie wiem, czym ochrzcił jeszcze kogoś. (1 Kor 1,16).

Mówi też on o tym, że chrzest zastąpił obrzezanie:

I w Nim też otrzymaliście obrzezanie, nie z ręki ludzkiej, lecz Chrystusowe obrzezanie, polegające na zupełnym wyzuciu się z ciała grzesznego, jako razem z Nim pogrzebani w chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił. (Kol 2,11-12).

To spostrzeżenie jest tu chyba najważniejsze. Nowe Przymierze jest doskonalsze od Starego. Więc gdy w Starym nawet dzieci mogły należeć do Królestwa Bożego, a członkostwo to uzyskiwały przez obrzezanie w ósmym dniu swojego życia, to dziwne i niezrozumiale by było, gdyby nowe przymierze wykluczało dzieci. Gdyby tak było, niewątpliwie mielibyśmy ślady jakiejś dyskusji na ten temat, bo Żydów bardzo by zdziwił fakt, że to doskonalsze przymierze jest pod tym względem gorsze od starego. Nie mamy jednak takich śladów, bo nikogo nie dziwiło, że podobnie jak w Judaizmie przez obrzezanie, dzieci stawały się członkami Kościoła poprzez chrzest zaraz po urodzeniu.

Adventus:
„Natomiast co do przynależności to dla ciekawskich, jestem niezależnym chrześcijaninem, a moje imię oprócz księgi w niebie nie jest w pisane w żadnej kościele. I też jestem z tego dumny, gdyż Jezus podobnie jak przyszedł i zastał pustą świątynię, powiedział: >Oto wam dom was pusty zostanie< (Mt. 23,38).”

Cóż, takie „niezależne chrześcijaństwo” to bardzo ciekawa i wygodna koncepcja. Powoduje właśnie to, że mamy teraz ponad 30 tysięcy różnych denominacji, różnych systemów wierzeń. Każdy wyznawca niezależny sam siebie uważa za nieomylnego papieża i interpretatora Biblii i wierzy w to, co mu po prostu pasuje. Smutne i tragiczne. Dlatego to dochodzi do takich paradoksów, że niektóre sekty nazywające się chrześcijańskimi i udawadniające swoje doktryny cytatami z Biblii, popierają antykoncepcję, „małżeństwa” homoseksualne, czy nawet aborcję. Ale jak to możemy zobaczyć nawet tutaj, na przykładzie wpisu Adventusa do księgi gości, wyciągając werset z kontekstu, cytując go w sytuacji, dla której wcale nie został napisany, możemy „udowodnić” każdą swoją tezę.

Czy ja na przykład mam prawo powiedzieć komuś: „[Judasz] Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się, potem poszedł i powiesił się. Idź, i ty czyń podobnie!”? To też przecież cytaty z Biblii. Czy znaczy to, że to ma być wskazówka dla, powiedzmy, Adventusa? Jak sami widzicie, nie można manipulować wersetami z Biblii, bo każdą niedorzeczność w ten sposób się wykaże. Cytat, jaki dal mi Adventus nie dotyczy wcale Kościoła. Jest to cytat z mowy Jezusa do Faryzeuszy, członków skorumpowanej Synagogi. Kościół Jezusa, Kościół Katolicki otrzymał zupełnie inną obietnice od Niego:
Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. (Mt 16,18)

Jezus modlił się za jedność chrześcijan (J 17) i mówiąc o Królestwie Bożym, czyli o Kościele nie ukrywał, że dopóki to Królestwo jest tu, na ziemi, nie jest doskonale:


Inną przypowieść im przedłożył: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast? Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił. Rzekli mu słudzy: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go? A on im odrzekł: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza.
(Mt 13,24-30)

Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli Mu: Tak jest. (Mt 13:47-51)


Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: Oto tu jest albo: Tam. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest. (Łk 17,20-21)

Jezus założył swe Królestwo pośród nas. Składa się ono z pszenicy i chwastów, z pożywnych ryb i niestrawnych organizmów, to prawda. Będziemy sądzeni przez Niego i sama przynależność do Jego Kościoła nam nie gwarantuje zbawienia. Ale nic nam nie daje prawa do opuszczania tego Królestwa i zakładania innego. Jezus nie nakazał nam być samotnikami, nie dal nam zwojów z tekstem Biblii i nie powiedział, że tylko nasz osobisty stosunek do Niego jest ważny. Nazwa Kościół swoim Ciałem i swoją Oblubienicą. Nazwa siebie Głową tego Kościoła a nas Jego członkami. A wiemy, że żaden członek odłączony od ciała nie może pozostać żywy. Musi nastąpić jego rozkład i zepsucie. Na co mamy niestety wiele przykładów na całym świecie.

To skandal rozbicia chrześcijaństwa jest jednym z powodów, dla którego ewangelizacja postępuje tak słabo. Rozbicie chrześcijaństwa, sprzeczne nauki, powodują że poganie nie są ani przekonani co do prawdziwości nauki Jezusa, ani nie są pewni, czego tak rzeczywiście On nauczał. Powoduje to też, że wielu członków prawdziwego Kościoła decyduje się na opuszczenie go, bo inne zgromadzenia nie wymagają od nich tyle, ile wymaga Jezus i Kościół. Jak na przykład w przypadku rozwodów i ponownych małżeństw, czy nauki o antykoncepcji. Ale takie postępowanie może mieć tragiczne skutki, bo utrata laski uświęcającej jest obiektywnym faktem w życiu grzesznika i pocieszanie go, że jakiś zbór nie policzy mu rozwodu, czy aborcji za grzech nie jest wyrazem miłości w stosunku do niego. Wprost przeciwnie. To niedźwiedzia przysługa, która może spowodować utratę życia wiecznego grzesznego brata. Ale ten, który mu udzielił rady niezgodnej z nieomylna nauka Kościoła, jest współodpowiedzialny za to, że jego brat niw widzi potrzeby nawrócenia i także będzie musiał odpowiedzieć za swe czyny przed Bogiem.

Dlatego właśnie uprzedzałem przed stronami, jakie reklamują w księdze gości Adventus i Teofil. Nie wszystko złoto, co się świeci i nie wszystko nam przynosi korzyść.
Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. (Mt 7,21) A wolą Ojca na pewno nie jest kilkadziesiąt tysięcy różnych denominacji, uczących sprzecznych ze sobą doktryn, ale Jeden, Święty, Powszechny i Apostolski Kościół, założony na ziemi przez Jego Syna, Jezusa Chrystusa. Dlatego to jestem dumny z faktu, że jestem katolikiem.

No comments:

Post a Comment