Saturday, June 23, 2012

Dobry tydzień

Taki powinien być każdy tydzień. Nie był perfekt, ale było blisko. Weekend w domku, do samego poniedziałku. A w poniedziałek - rozładunki w Charlotte i okolicy. Po rozładunkach powrót do domu i koło południa wyjazd na bazę po kolejny ładunek. Ten także do Charlotte, więc po rozładunkach w środę kolejna noc w domku, we własnym łóżku. W czwartek powrót na bazę i następny wyjazd na południe, Floryda. St. Augustine i Orlando. Czyli - niemal wakacje. Gdyby nie te 20 ton do rozładunku...

Jedyne, co nie wyszło, to powrót w piątek do domu. Niestety rozładunki miałem w takiej kolejności, że zabrakło mi czasu. Najpierw bowiem musiałem pojechać do St. Augustine, później do Orlando i przez to spałem w trucku w noc z piątku na sobotę. Ale w sobotę przed południem byłem już w domu.

Nie ma jednak tego złego, co by nie wyszło na dobre. W sobotę byłem świadkiem zabawnej sytuacji, która mogła się tragicznie skończyć, ale, na szczęście, nie stało się nic złego. W samochodzie jadącym przede mną odpadło koło, a mnie udało się to uwiecznić na filmie i zdjęciach. Film, rzecz jasna, powędrował od razu na YouTube, zatem zapraszam do obejrzenia:




Zdjęcia z mojej trasy, jak zwykle, są na forum, w temacie Tour de USA. Zapraszam.

No comments:

Post a Comment