Jedyne, co nie wyszło, to powrót w piątek do domu. Niestety rozładunki miałem w takiej kolejności, że zabrakło mi czasu. Najpierw bowiem musiałem pojechać do St. Augustine, później do Orlando i przez to spałem w trucku w noc z piątku na sobotę. Ale w sobotę przed południem byłem już w domu.
Nie ma jednak tego złego, co by nie wyszło na dobre. W sobotę byłem świadkiem zabawnej sytuacji, która mogła się tragicznie skończyć, ale, na szczęście, nie stało się nic złego. W samochodzie jadącym przede mną odpadło koło, a mnie udało się to uwiecznić na filmie i zdjęciach. Film, rzecz jasna, powędrował od razu na YouTube, zatem zapraszam do obejrzenia:
Zdjęcia z mojej trasy, jak zwykle, są na forum, w temacie Tour de USA. Zapraszam.
No comments:
Post a Comment