Thursday, September 20, 2012

Zamieszanie

W pracy kombinują jak koń pod górę. Tydzień temu zamiast ładunku do Charlotte na poniedziałek, dostałem Atlantę, w związku z czym musiałem w niedzielę pojechać po ładunek. W tym tygodniu do popołudnia nie było wiadomo kiedy będzie dostawa piątkowego/sobotniego ładunku. Dopiero parę minut temu dostałem wiadomość, że ładunek jednak będzie na piątek, na dwunastą w południe. W związku z czym ruszam w drogę dzisiaj i czeka mnie jazda w nocy, a przynajmniej gdzieś tak do drugiej-trzeciej nad ranem. Ale za to wrócę do domu w noc z piątku na sobotę, więc nie ma co narzekać. Weekend szykuje się w domu.

Całe to zamieszanie wynika z faktu, że firma przechodzi z pięciodniowego tygodnia pracy na sześciodniowy. Mnie to nie powinno bezpośrednio dotyczyć, bo ja nadal powinienem pracować tylko do piątku, ale jak widać w przejściowym okresie pełno jest zawirowań i turbulencji. Mam nadzieję, że wszystko się wkrótce wyklaruje, na razie jednak nikt nic nie wie i jest sporo zamieszania.

Zatem uciekam przygotować się do drogi i za dwie godzinki powinniśmy już być w trasie.

No comments:

Post a Comment