Sunday, May 01, 2005

Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. (J 15,13).


W czwartek słyszeliśmy w Kościele Ewangelię świętego Jana 15,12-17. Szczególnie piękne są te słowa Jezusa:

Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
(J 15,13).

Jezus właśnie to uczynił. Oddał za nas życie. Ale to, że uznał nas za przyjaciół, jest zdumiewające. Przecież słowa świętego Pawła nie pozostawiają wątpliwości, kim tak naprawdę jesteśmy:


Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy [jeszcze] byli bezsilni. A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami.
(Rz 5,6-8)

Jak prawdziwe są to słowa… Zresztą co tam mówić o umieraniu. Gdy usłyszałem te słowa, nie mogłem przestać myśleć o nie narodzonych dzieciach. Jak wielką tragedią jest kłamstwo aborcji. Mówienie o „prawach kobiety” w kontekście tego wersetu jest jakąś potworną tragedią.

Matki zabijają swe własne dzieci nie dlatego nawet, żeby ratować swoje życie, ale żeby ratować karierę, poziom życia, możliwość ukończenia szkoły. Zresztą nie oskarżam tu tylko matek, same w ciążę nie zaszły. I bardzo często to właśnie ojcowie tych nienarodzonych dzieci naciskają na zastraszone, przerażone dziewczyny, które dla ratowania tego związku zgadzają się pod ich presją.

Jakże inne, jakże cudowne było to, co uczynił Jezus. I miał On swoich naśladowców. Wystarczy przypomnieć świętego Maksymiliana Kolbe, czy świętą Giannę Berettę Molla, zmarłą w 1962. roku, gdyż odmówiła zgody na operację mogącą uratować jej życie, ale w konsekwencji której zabito by jej nienarodzone dziecko.

Jak piękna jest taka miłość. Jak potworne jest jej zaprzeczenie. Oto jest LINK do zdjęć dzieci zabitych w młynach aborcyjnych. Są one wstrząsające. Już kiedyś ten link zamieszczałem, ale będę to robił od czasu do czasu. Dlatego, że wystarczy nic nie robić, żeby zło zatriumfowało. Dante napisał w „Piekle”, że najgorętsza część piekła jest przeznaczona dla tych, którzy nic nie robili. Zapewne miał rację.

Podobnie Jezus w Apokalipsie mówi:
Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust. (Ap 2,15-16)

A to są ZDJĘCIA świętej Joanny Beretty Molla i jej córki, za życie której oddała ona swoje życie. Przypatrzcie się jednym i drugim. Porównajcie. Zobaczcie, jak wygląda świętość, a jak śmierć i grzech.

Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.

No comments:

Post a Comment