Wednesday, September 26, 2012

Bus - wędrowiec i spalone sprzęgło

Ekipa Busa przez Świat zawitała z wizytą. Parę fotek busika, będzie też jakiś film, gdy znajdę czas, by go posklejać:



A to stare sprzęgło, w którym cierna okładzina zupełnie zniknęła i nowe części, które, niestety, nie pasują do siebie. Okazało się, że BMW zmieniło nieznacznie rozmiary sprzęgła i koła zamachowego, pozostawiając stare numery części. Nowe sprzęgło BMW nie pasuje do aluminiowego koła zamachowego, które jest wykonane według rozmiarów oryginalnego koła z roku 2008. Naprawa więc się przedłuży, koszty rosną, ale pod koniec tygodnia powinno być już wszystko naprawione. Powinno... :-/

Thursday, September 20, 2012

Tour de USA. Zlomy i klasyki

Trochę złomu i innych ciekawych pojazdów. Na początek lekko przyrdzewiała Honda Accord:



Nie wiem co ten narozrabiał, ale ma cztery radiowozy koło siebie, z czego trzy "tajne":



Kenworth W900 z dużą sypialnią:



Ale mi się ten widoczek spodobał. Poczułem się jak w Nadwiślańskim Kraju. Robotnik łopatą i wiadrem osusza kałużę. Chciałem mu zasugerować nabranie wody wiadrem, byłoby szybciej, ale co tam. Pewnie ma płacone na godzinę, a nie od roboty. :lol: A drugi, rzecz jasna, kibicuje. I pewnie daje dobre rady.



Ford Galaxie 500 Convertible:



Camaro, też lekko nadjedzony rdzą:



BMW 535, piękny egzemplarz ciągle aktywnej wyścigówki. to w warsztacie, gdzie będą naprawiać mojego M3



Corvette Sting Ray:



Zachód słońca i siedmiopasmowa autostrada w Atlancie:



Ja tu chyba nadużywam trochę slowa "klasyczny", ale to jest taki klasyczny, stary amerykański autokar :-D



Za to Toyoty Cressidy nie będziemy nazywać klasykiem, ale "złomnikiem" :lol:



Na balkoniku wolno jeździć w większości stanów, choć takie krzesełko z kuchni, niczym nie umocowane, to chyba nie jest najlepszy pomysł.



Mówiąc o klasykach... Peterbilt 379



Zwykła wymiana oleju zamieniła się w parogodzinną naprawę, bo się ukręciła śrubka i trzeba było wymienić całą miskę olejową. A to nie było wcale proste.

Zamieszanie

W pracy kombinują jak koń pod górę. Tydzień temu zamiast ładunku do Charlotte na poniedziałek, dostałem Atlantę, w związku z czym musiałem w niedzielę pojechać po ładunek. W tym tygodniu do popołudnia nie było wiadomo kiedy będzie dostawa piątkowego/sobotniego ładunku. Dopiero parę minut temu dostałem wiadomość, że ładunek jednak będzie na piątek, na dwunastą w południe. W związku z czym ruszam w drogę dzisiaj i czeka mnie jazda w nocy, a przynajmniej gdzieś tak do drugiej-trzeciej nad ranem. Ale za to wrócę do domu w noc z piątku na sobotę, więc nie ma co narzekać. Weekend szykuje się w domu.

Całe to zamieszanie wynika z faktu, że firma przechodzi z pięciodniowego tygodnia pracy na sześciodniowy. Mnie to nie powinno bezpośrednio dotyczyć, bo ja nadal powinienem pracować tylko do piątku, ale jak widać w przejściowym okresie pełno jest zawirowań i turbulencji. Mam nadzieję, że wszystko się wkrótce wyklaruje, na razie jednak nikt nic nie wie i jest sporo zamieszania.

Zatem uciekam przygotować się do drogi i za dwie godzinki powinniśmy już być w trasie.

Tour de USA

Jeszcze parę fotek z Darlington:



Kenworth W 900 i Freightliner Coronado



Lincoln Town Car plus jakieś klasyki:



To nie jest trójkołowiec, to normalny motocykl z dodanymi kółkami po bokach, jak w rowerku dla dzieci:



Fajna rejestracja... :oops:



Oops!